Łączna liczba wyświetleń

08 października 2011

P jak papryka,P-jak psychoanaliza

30-ste urodziny Cecylii zapowiadały się grubo..okazały się grubsze niż się spodziewałam...dużo wszystkiego..czego tylko dusza zapragnie.Atmosfera,miejsce,ludzie,potrawy,ogień,muzyka,tańce...noc wielowątkowa..
Najlepsze to zupa ,która powstała dnia następnego,czyli dziś..

Wspólnie z Agatką,rozmawiając o doświadczeniach minionej nocy ugotowałyśmy sobotnią zupę.
2 papryki,2 cebule-podsmażone w garnku,sól,chili,pieprz,lubczyk.Dodałyśmy cukini , fasolki jaś i koncentrat  pomidorowy.Zalać wodą,podusić.
Dla mnie pycha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz